Jedną z najczęstszych przyczyn wypadków drogowych jest jazda na tak zwanym podwójnym gazie, a więc po alkoholu. I wcale nie jest tak, że te wypadki powodują pijani kierowcy – często kierowcy są sprawcami wypadków rano, gdy jadą na kacu po imprezie, na jakiej byli dzień wcześniej. Wsiadamy za kierownicę, bo wydaje nam się, że już czujemy się dobrze i możemy prowadzić. A tymczasem alkohol krąży w krwi bardzo długo. Bezpiecznym czasem, kiedy możemy zaczynać prowadzić po spożyciu alkoholu to 24 godziny. Co zrobić, gdy nie mamy aż tyle czasu? Można sprawdzić, czy alkohol jeszcze znajduje się w naszym organizmie za pomocą alkomatów.
Najprostsze i najtańsze alkomaty możemy kupić w Internecie albo na stacjach benzynowych. Policja radzi jednak, by takim urządzeniom nie ufać – wynik, jaki pokazują, nie do końca jest zgodny z rzeczywistością, a niekiedy może znacznie odbiegać od stanu faktycznego. Dlatego jeśli już koniecznie chcesz sprawdzić, czy możesz prowadzić – wybierz pewniejszy sposób. Udaj się do najbliższej komendy lub na posterunek policji – najlepiej w miejscu, w którym jesteś zameldowany. Policjant na Twoje życzenie ma obowiązek sprawdzić, czy jesteś zupełnie trzeźwy. Oczywiście spisuje także protokół i Twoje dane, ale jeżeli nie masz alkoholu i możesz prowadzić – to żaden problem. Wybierając się na posterunek pamiętaj, by nie jechać tam własnym samochodem, a przynajmniej nie jechać jako kierowca. Jeśli okaże się, że masz jeszcze alkohol we krwi w ilości takiej, która uniemożliwia prowadzenie auta, a właśnie wysiadłeś zza kółka i chcesz wrócić samochodem do domu – policja może dać Ci mandat.
Niektórzy kierowcy sądzą, że dobrym sprawdzeniem, czy jesteśmy trzeźwi jest pojechanie na… izbę wytrzeźwień. Ale w rzeczywistości funkcjonariusze na izbie nie mają obowiązku sprawdzania trzeźwości osób z zewnątrz i raczej niechętnie to robią.
Trzeba pamiętać, że najpewniejszym sposobem na to, by móc bezpiecznie prowadzić po imprezie z dnia poprzedniego jest… ograniczenie ilości spożywanego alkoholu. Jeśli już musisz pić – przygotuj się na jazdę taksówką następnego dnia, a nie na wsiadanie za kółko.
