Sprowadzanie samochodów spoza Polski jest u nas bardzo popularne. Niemców, Holendrów, Włochów stać na kupno nowych samochodów z salonu i chętnie pozbywają się kilkuletnich aut, które sprzedają albo w kraju, albo handlarzom ze wschodu. Czy warto zainwestować w takie auto? Zarówno kupno zachodniego samochodu, jak i kupno auta w Polsce ma swoje plusy i minusy.
Sprowadzając samochód np. z Niemiec musimy szczególnie uważać na jego przebieg. Samochody niemieckie, które sprzedawane są za granicę bardzo często mają przekręcane liczniki – szacuje się, że nawet w co trzecim aucie licznik może być cofnięty. Czasem zdarza się, że licznik cofa się aż dwa razy, zanim trafi do Polski.
Jeśli mamy pewność, że stan licznika jest wiarygodny (bo wskazuje na to np. sprawdzenie numeru VIN), może się okazać, że auto z tego samego rocznika, kupione w Niemczech jest w znacznie lepszym stanie niż auto kupione w Polsce. Dlaczego? To nietrudno wyjaśnić – drogi na zachodzie są lepsze, zarówno te w mieście, jak i międzymiastowe. Zamiast dróg powiatowych, które nie są najlepsze dla samochodu i po których trudno się jeździ, przeciętny Niemiec porusza się po autostradach, nic więc dziwnego, że ma samochód w lepszym stanie.
Na co jeszcze uważać kupując samochód z zagranicy? Przede wszystkim na to, czy nie jest kradziony (można to sprawdzić między innymi na posterunkach policji), ale także na to, czy nie uległ szkodzie całkowitej w kraju, w którym był zarejestrowany. Bądź czujny zwłaszcza jeśli sprowadzasz auto z USA – bo tam często zdarzają się huragany i powodzie, po których auto nie nadaje się już do użytku.
Kupując auto, które jeździło po polskich drogach prawdopodobnie musisz przygotować się na to, że będzie w nieco gorszym stanie. Ale za to mniejsza jest szansa, że padniesz ofiarą nieuczciwego handlarza, który próbuje sprzedać ci złom po szkodzie całkowitej lub nawet przestępcy, który wciśnie ci kradziony wóz. Decyzję o tym, jakie auto wybrać, musisz podjąć w zgodzie z własnym sumieniem.